Czy należy dokarmiać ptaki?
2012-12-17
Jacek Betleja / e-pets
Jacek Betleja: – Na temat dokarmiania ptaków wygłoszono już wiele różnych opinii, stąd osoba, która chciałaby pomagać ptakom przeżyć zimę, może nie być do końca pewna, jak należy to właściwie robić.
Moim zdaniem dokarmianie dzikich ptaków (poza gołębiem miejskim, który wymaga odrębnego potraktowania) w naszych warunkach ma przede wszystkim znaczenie poznawcze, edukacyjne i emocjonalne. Dzięki wykładaniu pokarmu dla ptaków te płochliwe, dzikie zwierzęta zbliżają się do nas, dzięki czemu możemy je dużo łatwiej obserwować niż w typowych warunkach. Zmienia się też nastawienie nas samych, dzieci i młodzieży, do ptaków i wszystkich zwierząt.
Dokarmianie jest jedną z pierwszych czynności, wręcz odruchem powodowanym, gdy widzimy ptaki zimą, uwijające się w poszukiwaniu pokarmu w naszym otoczeniu. Najczęściej są to sikory: bogatka i modraszka, ale też dzwońce, mazurki i wróble. Widok napuszonych ptaków siedzących na gałęzi podczas mroźnej zimy wzbudza w ludziach przebywających w ogrzewanych pomieszczeniach odruch niesienia pomocy, „bo ptakom jest zimno i mogą zamarznąć”. Okazuje się jednak, że nasze widzenie rzeczywistości nijak się ma do ptasiego oglądu świata.
Aby bardziej zrozumieć jak ptaki postrzegają świat, musimy zdać sobie sprawę z tego, że ewolucja obecnych gatunków trwała dziesiątki milionów lat i w tym czasie wykształciły się mechanizmy zapewniające przeżycie ptakom w najtrudniejszych warunkach. My, ludzie, nie mamy takich mechanizmów, ale za sprawą rozwoju techniki i cywilizacji możemy komfortowo żyć nawet w miejscach nam niesprzyjających. Ptaki, a ściślej poszczególne ich gatunki, mają właśnie takie wyjątkowe przystosowania i chociażby z tego powodu są godnymi podziwu stworzeniami sąsiadującymi z człowiekiem.
Można więc powiedzieć, że decydując się na dokarmianie ptaków nie będziemy znacząco wpływać na losy całych populacji ptaków zimujących u nas. Zmiana zachowania poszczególnych gatunków ptaków może ukształtować się dopiero po dłuższym okresie dokarmiania na większą skalę. Ptaki wróblowe doskonale dają sobie radę zimą i bez naszego dokarmiania, choć chętnie korzystają z karmników, bo to łatwo dostępne i atrakcyjne źródło wysokoenergetycznego pokarmu.
Jeśli jednak decydujemy się już dokarmiać ptaki, to musimy robić to tak, aby im nie szkodzić. Dokarmianie ptaków przetworzonym, ludzkim pokarmem jest niewłaściwe, a wręcz szkodliwe dla ptaków. Absolutnie niedopuszczalne jest wysypywanie w miejscach, gdzie gromadzą się ptaki, odpadów kuchennych, czyli niedojedzonych, przyprawianych, gotowanych czy smażonych potraw.
Najlepszym pokarmem dla ptaków wróblowych, jaki możemy im zaoferować zimą, jest słonecznik. Zarówno łuskany, jak i niełuskany jest bardzo dobrze przyswajalnym wysokoenergetycznym pożywieniem. Chętnie zjadają go zarówno sikory, jak i inne ptaki przylatujące najczęściej do karmnika. Dobre są również mieszanki nasion i kule tłuszczowe z nasionami, które coraz częściej można kupić w sklepach zoologicznych. Im bardziej różnorodny pokarm, tym więcej gatunków będzie się pojawiać przy karmniku.
Równie ważna dla ptaków jest regularność dokarmiania, bowiem przyzwyczajają się one do tego, że w danym miejscu mogą znaleźć pokarm niezależnie od warunków atmosferycznych.
Przy intensywnych opadach śniegu skuteczność wyszukiwania naturalnego pokarmu znacznie spada i karmniki w skrajnych sytuacjach mogą nawet ratować życie słabszym i mniej sprawnym w zdobywaniu pokarmu osobnikom. Z kolei przy silnych mrozach wzrasta zapotrzebowanie na energię i karmniki mogą być wtedy źródłem dodatkowego wysokoenergetycznego pokarmu.
Poznajmy ptaki, pomagajmy im i cieszmy się z ich bliskości. To wspaniałe istoty, które swoją obecnością dają nam wiele radości. Dokarmianie ptaków w zimie może być doskonałą okazją do tego, aby rozpocząć przygodę z obserwowaniem ptaków. Do czego gorąco zachęcam.
Autor: Jacek Betleja
Źródło: e-pets
Jacek Betleja
Ornitolog w Dziale Przyrody Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu