Dlaczego koty kochają kobiety?
2013-01-01
Tomasz Borejza / e-pets
Kot kocha cię tylko wtedy, kiedy chce jeść? Bzdura. Kot kocha zawsze, gdy ty kochasz kota. Choć nowe badania pokazują, że zwierzę to ma swoje preferencje towarzyskie – zwykle woli kobiety, z którymi łatwiej nawiązuje bliską więź. Dlaczego?
Kurt Kotrschal i Konrad Lorenz przeprowadzili intrygujący eksperyment, w którym obserwowali pary kot – opiekun, zgodnie z socjologicznym żargonem nazwane diadami. Socjologicznym, ponieważ naukowcy z Wiednia zupełnie słusznie założyli, że kot to też człowiek i postanowili badać tę relację zupełnie tak, jakby dotyczyła ludzi.
W tym celu przebadali osobowość właścicieli, co było łatwiejsze, oraz kotów, do czego wykorzystali specjalne narzędzie, tzw. „Principal Component Analysis”. Składa się ono z pięciu elementów, a jednym z nich jest wykonanie testu, w którym kluczową rolę odgrywa zabawka – sowa z wielkimi oczami. Badacze umieścili ją w takim miejscu, by kot natykał się na nią przez przypadek. Innym elementem jest obserwacja, czy dany kociak wita gości wraz z właścicielem. Późniejsze wyniki pozwalały opisać zwierzaka na podstawie różnych cech – od lękliwości do „socjalności”.
Sfilmowano łącznie 41 takich par i ich zachowania w warunkach naturalnych, a więc w domu. Następnie skrupulatni biolodzy opisywali każde poszczególne zachowanie i każdą interakcję pomiędzy kotem a jego panią lub panem. Co dokładnie? Lista zawierała na przykład „nieokreślone kocie głosy”, „szeroko otwarte oczy”, nazywane popularnie „paczaniem”, ale też obcieranie pyszczkiem, wszelkie formy łaszenia się lub patrzenie na jedzenie. W podobny sposób traktowano właściciela, w wypadku którego mierzono, jak często głaska kota i odpowiada na zaczepki, czy się z nim bawi itd.
Sprawdzano także, czy bywa tak, że kot sobie, a właściciel sobie, na skutek czego ich zachowania są nieskoordynowane. Przy tej okazji potwierdzono, że na pewno tak nie jest i że z reguły jeden reaguje na drugiego, na co wpływ miał też fakt, że w zespole badawczym znaleźli się właściciele zwierzaków, którzy doskonale wiedzieli, jak mądre są ich kotki.
Okazało się, że rzeczywiście da się policzyć, zmierzyć i opisać relację opiekun – pupil, w której jeden kontroluje zachowania drugiego. Partnerzy w tej specyficznej interakcji zwykle potrafili pokazać lub wymusić to, czego chcieli. Ale też wiedzieli, kiedy ten drugi – kot lub człowiek – czegoś potrzebuje. Pokazano też, że kiedy „oleje się” kota, to on to pamięta i odegra się nie reagując na jakąś późniejszą prośbę właściciela (przy czym prośbą może być w tym wypadku gest zapraszający na kolana). Natomiast dobre traktowanie będzie odwzajemnione.
A jakby tego było mało, stwierdzono ścisłe powiązanie pomiędzy charakterami kota oraz właściciela i rodzajem ich relacji. Najbliższa więź była w sytuacji, kiedy młode kobiety posiadały aktywne koty. Panie bowiem miały zwyczaj znacznie częściej przytulać, głaskać i karmić swoje zwierzaki niż panowie. – Właścicielki mają znacznie intensywniejsze relacje z kotami niż właściciele – komentowała dla Discovery News uzyskane wyniki Manuela Wedl, współautorka badań.
Ciekawostką jest to, że znaczenie w tym wypadku ma płeć właściciela, a nie kota.
Dlaczego koty wolą kobiety? Ponieważ kobiety znacznie częściej okazują im uczucia. – Koty znacznie częściej wchodzą w interakcję z kobietami i znacznie częściej inicjują z nimi kontakt, na przykład wskakując na kolana, niż z męskimi opiekunami – wyjaśniła Wedl.
A jest tak zapewne dlatego, że panie na ogół bywają bardziej opiekuńcze niż panowie. Do tego dochodzi to, że – jak twierdzą niektórzy koci behawioraliści – miauczenie może przypominać płacz dziecka, na który mężczyźni wprawdzie także reagują, jednak słabiej niż obdarzone macierzyńskim instynktem kobiety, co wpływa na powstanie relacji przypominającej tę pomiędzy dzieckiem i matką.
Jednak panowie nie muszą się martwić. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Wszak badania Wedl zmierzyły nie tyle uczucie, co siłę, z jaką jest okazywane. A kocio-ludzki związek może przecież – o czym wie każdy opiekun kota – przybierać najprzeróżniejsze formy.
Autor: Tomasz Borejza
Źródło: e-pets