Kot w klinice odchudzania

Amerykanie to najgrubszy naród świata. Z otyłością zmaga się ponad 30 proc. z nich. Nie powinno zatem dziwić, że ten sam problem pojawia się u zwierzaków, które często dzielą dietę ze swoimi amerykańskimi właścicielami – zbyt gruba jest połowa z nich, a niektórzy mówią, że ten odsetek sięga nawet 70 proc. Dlatego na Uniwersytecie Tufts w Bostonie otworzono pierwszą... klinikę odchudzania dla zwierząt

Prowadzone od kilku lat badania pokazują, że zwierzaki w USA są zbyt otyłe, co naraża je na liczne choroby, z cukrzycą na czele. Analizy sprzed kilku lat pokazywały na przykład, że za dużo waży od 22 do 40 proc. amerykańskich psów. Problem ten miał dotykać szczególnie labradorów, beagle’i i cocker spanieli, ponieważ te rasy są szczególnie podatne na tycie. Jednak to nie sama podatność powodowała otyłość, ale także dzielony z właścicielami styl życia. Zwierzaki – tak jak większość ludzi w USA – ruszały się za mało i jadły za dużo oraz zbyt tłusto.  

Odchudź kota. Odchudź psa

Problem zauważyli między innymi weterynarze z Tufts, którzy sami zaczęli sprawdzać poziom zwierzęcej otyłości w USA. Uznali, iż za dużo waży – po tym, jak zsumowali otyłe z mającymi nadwagę – aż 70 proc. z nich.

Z tego powodu zdecydowali, że samo rekomendowanie karmy „light” nie wystarczy i należy sięgnąć po inne rozwiązania, i przy uczelnianej szkole weterynarii otworzyli klinikę leczenia otyłości, specjalizującą się w psach i kotach. Jej twórcy planują nie tylko zapewnić opiekę około 600 pacjentom rocznie – co nie jest zbyt wysoką liczbą – ale przede wszystkim opracować skuteczne programy odchudzania, które dałoby się zastosować także poza murami uczelni.

Deborah E. Linder, która będzie kierować kliniką, podkreślała wówczas, że chodzi przede wszystkim o to, by stosować metody zdrowe i o potwierdzonej skuteczności, a jednocześnie zmieniać postrzeganie zwierzęcej nadwagi. – Powszechne przekonanie skłania się w stronę tezy, że zwierzaki z nadwagą są szczęśliwe, jednak badania pokazują, że jest na odwrót. Mamy nadzieję wpłynąć na powstrzymanie epidemii otyłości wśród zwierząt domowych – mówiła w „Huffington Post”.

Zdrowa waga

Podobnie jak u najgrubszych ludzi świata, Amerykanów, jest u najgrubszych Europejczyków, a więc Brytyjczyków. Tam z powodu otyłości cierpi co trzeci pies. Jak na razie nie otworzono jednak podobnej kliniki, a przynajmniej nic o niej nie wiadomo. Zrobiono za to co innego –wykorzystano liczebność grubych zwierzaków, by przeprowadzić bardzo ciekawe badania. A dokładnie, by sprawdzić, jak odchudzanie wpływa na jakość ich życia.

Na uniwersytecie w Glasgow – nawiasem mówiąc wśród Brytyjczyków najgrubsi są właśnie Szkoci – naukowcy przygotowali (we współpracy z Royal Canin) specjalny program odchudzający. Następnie zaangażowali do niego 50 psów i ich właścicieli. Niewiele ponad połowie z nich, bo tylko 30, udało się zrealizować założone cele. Ankiety przeprowadzone przed i po badaniu pokazały, że jakość życia odchudzonych zwierzaków była lepsza, gdy straciły wagę. Była też zresztą lepsza niż u tych, które trwały w nadwadze, ponieważ ich właściciele nie potrafili zachować odpowiedniego rygoru.

– Otyłość jest dla wielu psów czynnikiem ryzyka, który wpływa nie tylko na ich zdrowie, ale też na jakość życia. Nasze badania wskazują, że utrata wagi może odgrywać ważną rolę w utrzymaniu twojego psa w zdrowiu oraz szczęściu – komentował uzyskane rezultaty dla „Science Daily” dr Alex German, dyrektor Kliniki Zarządzania Wagą na uczelni w Glasgow.

Co ciekawe, i zupełnie zgodne ze zdrowym rozsądkiem, okazuje się, że konieczność odchudzania zwierzaka wpływa na poprawę stylu życia przez właścicieli. Wielu z nas nie potrafi bowiem zmobilizować się do dbania o siebie, ale kiedy stawką jest zdrowie, a nawet życie naszego psa, jesteśmy w stanie zrobić to, czego nie potrafimy zrobić dla samych siebie.

Autor: Tomasz Borejza
Źródło: e-pets