Kot na sampoczucie!

Smutny? Brakuje ci wsparcia? Chcesz rzucić palenie? Jest rozwiązanie! Jest nim – oczywiście – kot lub pies. Prowadzone od pewnego czasu badania jednoznacznie pokazują, że posiadanie w domu futrzaka doskonale wpływa na samopoczucie. Nie brak i takich, którzy mówią o ogromnych właściwościach terapeutycznych zwierząt i wykorzystaniu ich w psychoterapii

Korzyści dla zdrowia fizycznego, które płyną z posiadania zwierząt, wydają się być bezdyskusyjne. Właściciele psów więcej się ruszają i są szczuplejsi. Co oczywiście przekłada się na lepsze zdrowie. Od czasu do czasu ktoś próbuje to ubrać w liczby: kilka lat temu policzono na przykład, o ile domowy kot lub pies zmniejszają zagrożenie śmierci z powodu zawału.

Wyselekcjonowano grupę ponad 400 osób, które przeszły zawał. Ustalono, która z nich ma zwierzę, a która nie. Po roku sprawdzono, jak zwierzaki wpływały na „przeżywalność”. Okazało się, że spośród niemal 90 posiadaczy psa lub kota… zmarła tylko jedna osoba. Z grupy niemal 300 pozostałych (nie od wszystkich udało się zebrać dane) jednego roku po zawale nie przeżyło 19 ludzi.

To oczywiście niewielka „próba”, ale podobne wyniki i prawidłowości – choć same liczby bywają nieco inne – wciąż się powtarzają. Na przykład osoby, które mają w domu zwierzę, rzadziej czują potrzebę skorzystania z opieki zdrowotnej. Abstrahując od tego, że te osoby generalnie cieszą się lepszym zdrowiem, powodów upatruje się w bezwarunkowym wsparciu oraz miłości, które dają pies lub kot, oraz związanym z tym lepszym samopoczuciem, którym mogą pochwalić się posiadacze zwierząt.

Mniej stresu. Mniej depresji

Kluczowe zdaje się być zatem to, że pies lub kot w domu to... mniejsza podatność na stres oraz depresję. Gdy pięcioro naukowców z Miami oraz St. Louis zdecydowało się zbadać zależność pomiędzy zwierzętami w domu i poziomem szczęścia ich właścicieli, to okazało się, że jest ona bardzo wyraźna. Szczególnie gdy chodzi o poczucie wsparcia oraz własnej wartości.

Kilka serii badań przeprowadzanych w różnych grupach społecznych pokazały, że osoby mieszkające z psem lub kotem są przeciętnie szczęśliwsze, zdrowsze, lepiej przystosowane oraz mają wyższą samoocenę, poczucie przynależności, a także... sensu swojego życia.

– Zaobserwowaliśmy, że właściciele zwierząt wypadali lepiej od innych na kilku badanych płaszczyznach. Szczególnie gdy chodziło o samoocenę i zdrowie psychiczne, ale też zwykle czuli się mniej samotni, byli bardziej świadomi oraz ekstrawertyczni. Mieli też niższy poziom lęku i byli mniej zatroskani niż ci, którzy nie mieli żadnych zwierząt – mówił dr Allen R. McConnell z Miami University.

Koci terapeuta?

Dlatego nie dziwi, że coraz głośnie mówi się o… terapeutycznej wartości trzymania zwierząt. Sam pomysł nie jest oczywiście ani nowy ani specjalnie oryginalny, ale cieszy to, że zyskuje na znaczeniu. I z pewnością będzie zyskiwać, ponieważ choroby psychiczne stają się powoli jedną z najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych i wciąż szuka się metod wsparcia leczenia.

Jedną z nich może być właśnie wykorzystanie wspaniałej i autentycznej więzi, którą można nawiązać z domowym zwierzęciem. – Zwierzęta zapewniają nam bezwarunkową miłość oraz akceptację i mogą być częścią odpowiedzi na pojawiające się problemy – mówiła Rebecca Johnson z Centrum Badania Interakcji Człowieka i Zwierząt w Missouri.

A w tym wszystkim zawiera się jeszcze jedna co najmniej ciekawostka.

Jest nią to, że taki na przykład kot może wywierać pozytywny wpływ nie tylko w depresji, ale też w... uzależnieniach. Kiedy zapytano ludzi, czy byliby skłonni rozważyć rzucenie palenia, ze względu na to, że papierosy w domu szkodzą ich zwierzętom, to ci znacznie częściej odpowiadali, że tak, niż gdy stawką było ich własne zdrowie.

Autor: Tomasz Borejza
Źródło: e-pets