Powiedz, że nie rozmawiasz z psem!
2013-04-18
Tomasz Borejza / e-pets
Twój kot zgadza się z tobą niemal we wszystkim? Pies „przytakuje”, ilekroć wyrazisz jakieś zdanie, które jest mądre mniej lub bardziej? Pewnie tak, bo choć nie wszyscy psiarze się do tego przyznają, to większość z nas ze swoimi zwierzakami rozmawia
A samo ich uczłowieczanie jest czymś niezwykle powszechnym i zupełnie naturalnym.
Niedawno – za Oceanem – przeprowadzono sondaż, z którego wynikało, że kilkadziesiąt procent posiadaczy zwierząt myśli o sobie nie jako o posiadaczach zwierząt, ale raczej rodzicach. Dlatego kupują swoim psom i kotom „ludzkie” prezenty, które jednak cieszą bardziej ich niż obdarowane „dzieci”! Zwykle potrafimy także opisać cechy i charakter zwierzaka poprzez zestaw cech właściwych ludziom – na przykład poziom inteligencji lub ekstrawertyzmu.
W tym wszystkim nie ma ani nic dziwnego, ani nic śmiesznego. Ludzie mają bowiem skłonność do uczłowieczania wszystkiego wokół siebie, co jest niezwykle użyteczne i całkiem sensowne. Nadajemy ludzkie cechy nie tylko zwierzętom, ale też przedmiotom. Zjawisko uczłowieczania naukowcy nazywają antropomorfizacją i badają je coraz częściej, z coraz większymi sukcesami. Także dlatego, że rozwój technik pozwalających na wgląd do umysłu pozwala nam coraz lepiej zrozumieć, dlaczego to robimy.
Uczłowieczony komputer!
Teoria umysłu to nazwa używana przez psychologów dla opisania mechanizmu, który wykorzystujemy, by zrozumieć działania innych. Polega to na tym, że na podstawie widocznych sygnałów potrafimy wyciągać wniosek o tym, co dzieje się „w głowie” innych. A więc o ich intencjach, motywacjach itd.
Co ciekawe jednak, teorie umysłu stosujemy nie tylko w odniesieniu do innych ludzi. Dość naturalnie przenosimy ten mechanizm na zwierzęta, a nawet przedmioty. Przy czym w tym ostatnim wypadku robimy to tym chętniej, im bardziej dana rzecz jest nieprzewidywalna. Przykład? Besztanie komputera, który się zawiesza, zarzucanie mu złośliwości lub proszenie, by zaczął działać...
Ciekawie pokazał to zespół z Harvardu oraz University of Chicago, który w swoich eksperymentach wykorzystał skanery fMRI, czyli sprzęt pozwalający rejestrować aktywność mózgu. Przedstawiali oni uczestnikom różne urządzenia – jednym z nich był robot – i sprawdzali, czy ci będą nadawać im ludzkie cechy. Okazywało się, że kiedy robot zachowywał się przewidywalnie, to... był tylko robotem. Kiedy jednak zaczynał „dokazywać”, to stawał się dla tych ludzi człowiekiem. Odwoływali się oni do typowych „ludzkich” motywacji, by wytłumaczyć jego zachowanie: mówili na przykład, że robot chciał coś zrobić lub czegoś zrobić nie chciał itd.
Jednocześnie w ich głowach uaktywniały się te sektory mózgu, o których wiemy, że biorą udział właśnie w tworzeniu teorii umysłu i dają nam iluzję zrozumienia innych oraz siebie. Zatem uczestnicy eksperymentu w naturalny sposób zaczynali „antropomorfizować” robota. Robili to, ponieważ jest to jedna z tych metod, które pozwalają nam zdobyć poczucie zrozumienia świata oraz kontroli nad nim.
Tak samo jak z przedmiotami oraz innymi ludźmi nasz mózg radzi sobie z obecnością zwierząt. I robi to w dość specyficzny sposób, ponieważ im mniej wiemy o kimś lub o czymś, tym mocniej korzystamy z tych części mózgu, które aktywują się, kiedy myślimy na temat samego siebie. Mamy zatem skłonność, by tym, o których życiu wewnętrznym wiemy niewiele, przypisywać własne myśli i motywacje.
W ten sposób budujemy teorie kocich i psich umysłów. To pozwala nam przełożyć ich reakcje i zachowania na język, który jest dla nas lepiej zrozumiały. Jednak – trzeba o tym pamiętać – te wytłumaczenia to często, ale nie zawsze, jedynie iluzja zrozumienia i kontroli.
Wszystko to oprócz pozytywów miewa też negatywne konsekwencje. Kiedy zaczynamy uważać, że nasz pies myśli tak jak my, to bardzo często zaczynamy mówić do niego językiem swoim, a nie jego. A zwierzęta mają swój własny język i sposób reagowania na świat. I trzeba o tym pamiętać, ponieważ, kiedy o tym zapominamy, to efektem tego jest nadzwyczaj często zwierzak wyjątkowo źle wychowany!
Autor: Tomasz Borejza
Źródło: e-pets