Gdy zwierzę wybrzydza
2013-06-20
Joanna Marczak / Pet Market
[ARTYKUŁ SPONSOROWANY]
Kot kręci nosem na wołowinę w galaretce, a poirytowany pies nie chce nawet patrzeć na karmę w pachnącym sosie. Scenariusz reklamy? Nie(!) – z życia wzięte. Wybrednych zwierząt w domu przeciętnego Kowalskiego nie brakuje
Dość często słyszymy narzekanie ze strony właścicieli psów i kotów, że ich podopieczni nie chcą jeść nabywanych w handlu karm. Jeśli jest to pierwszy kontakt z marką, to sytuacja taka praktycznie wyklucza ponowny zakup, powodując bezpowrotną utratę klienta. Dlatego coraz więcej firm zadaje sobie pytanie: jak temu przeciwdziałać?
Ann-Katrin Haraldsson, szefowa działu badawczo-rozwojowego w Lantmännen Doggy AB, firmie, która od ponad 100 lat produkuje pokarmy dla psów i kotów, uważa, że najskuteczniejszą metodą prewencyjną są testy atrakcyjności smakowej. – Na etapie produkcji pokarmów wykonujemy codzienne testy atrakcyjności smakowej – mówi przedstawicielka firmy. – Mamy na przykład naszą własną „kociarnię”, która nazywa się Tassalyckan. Mieszka w niej około 30 kotów, które pracują jako nasi specjaliści od opracowywania produktów. Koty te pochodzą z różnych środowisk i mają różną historię, a ich zadaniem jest praca w zespole testerów smaku Lantmännen Doggy i pomoc w opracowywaniu najlepszego pokarmu dla kotów. Koty karmione są dwa razy dziennie, a wszystkie związane z tym dane są zapisywane, począwszy od tego, który pokarm kot najpierw wącha, który mu smakuje i z której miski je – wyjaśnia Ann-Katrin Haraldsson.
Każdy kot w Tassalyckan ma swój czerwony domek w szwedzkim stylu, gdzie może zjeść swój posiłek w spokoju. Kiedy koty nie pracują, wtedy biegają i bawią się na wielkim trawniku, gdzie mogą dowoli grasować na licznych tam, wspaniałych drzewach do wspinaczki.
Gwarancja atrakcyjności smakowej i wartości dodane
Jeśli z jakiegokolwiek powodu pies lub kot klienta nie polubi karmy spod parasola Lantmännen Doggy, klient w ramach gwarancji smakowitości otrzymuje zwrot pieniędzy. – Każdy przypadek reklamacji sprawdzamy, by znaleźć odpowiedź na pytanie co jeszcze możemy ulepszyć w naszych karmach – mówi Susanna Carlander, teamleader brand & marketing w LMD.
Rynek polski może poszczycić się tym, że każda reklamacja dotycząca naszej Gwarancji Smaku jest skrupulatnie rejestrowana; sklepy informują hurtownie, a te z kolei wszystkie przypadki reklamacji przesyłają bezpośrednio do mnie. Zawsze osobiście dzwonię do właściciela psa (na produkty dla kotów nie było jeszcze zażaleń), aby zapytać, co było przyczyną zwrotu. Takich przypadków mamy w Polsce średnio 10 rocznie. Te telefony są bardzo pozytywnie odbierane przez konsumentów. W 50% przypadków przyczyną reklamacji jest brak apetytu na nową karmę. Właściciele wracają więc do karmienia psów, jak sami mówią: „po domowemu” albo tanią karmą z marketu. Kolejne 50% reklamacji to klasyczne przekarmianie. Człowiek wraca do domu, sypie Bozitę do miski i... pies wreszcie wszystko zjadł! Właściciel zadowolony – bo przecież czworonóg starej karmy nie chciał jeść – więc dosypuje mu jeszcze, a pies znowu je. W końcu dochodzi do biegunki, czyli reakcji żołądka na nadmiar nowej karmy. Wtedy klienci wracają do sklepu z zażaleniem. I tu się koło zamyka.
Ireneusz Budzik, country manager na Polskę, Czechy i Słowację w Lantmännen Doggy
Produkt o smaku nieatrakcyjnym dla pupila można także łatwo wymienić na inny z tego z tego samego rodzaju. Kupując wyrób marki Bozita nabywa się o wiele więcej niż tylko produkt – kupuje się poczucie bezpieczeństwa. Na czym ono bazuje?
– Na wysokiej jakości – stwierdza Susanna Carlander. – Nasze pokarmy produkowane są z mięsa pochodzącego ze Szwecji, a więc kraju, w którym przepisy o ochronie zwierząt są najbardziej rozbudowane na świecie. Mamy również restrykcyjne ustawy w zakresie ochrony przed salmonellą, a nasze materiały i surowce produkcyjne przechodzą rygorystyczne kontrole jakości.
Dieta dla niejadka
Niektórzy właściciele zwierząt, mając w domu „niejadka”, dochodzą ostatecznie do przekonania, że ich pies czy kot ma tak wyjątkowe podniebienie, że właściwie żaden producent nie jest w stanie mu sprostać i dogodzić. W efekcie sami, w drodze mieszania różnych karm, próbują urozmaicać dietę, by w ten sposób skłonić zwierzę do przyjmowania pokarmu, niszcząc przy okazji funkcyjne właściwości tak połączonych karm. Dlatego najlepsi producenci skupiają się na urozmaicaniu diety zwierząt bez utraty funkcjonalności poszczególnych rodzajów produktów.
Koncept Bozita doskonale oddaje charakter tego typu działań. Dla kotów opracowano Bozita Feline Funktion – wspólny koncept karmy suchej i mokrej, uzupełniających się wzajemnie i gwarantujących jak najlepszy wpływ na zdrowie kota. Przy wyborze tego samego rodzaju mokrej i suchej karmy zawierają one identyczne wartościowe dodatki jak: owoc dzikiej róży, błonnik celulozowy, błonnik z buraka cukrowego i naturalnie przetworzony owies. Składniki te zostały starannie dobrane ze względu na ich unikalne właściwości i funkcje wspierania systemu odpornościowego, jak i ogólnego zdrowia kotów. Można dowolnie zmieniać proporcje między suchą i mokrą karmą, otrzymując wciąż te same wartościowe dodatki. Oba rodzaje karm zawierają dużą ilość świeżego szwedzkiego mięsa.
Większość linii mokrych karm Lantmännen Doggy sprzedaje się w przyjaznych dla środowiska opakowaniach Tetra Recart. Dotyczy to również Bozita Feline, karmy opartej na szwedzkim mięsie z kurczaków, ale oferowanej w 18 różnych smakach. Szeroki wachlarz smaków ułatwia znalezienie odmiany właściwej dla danego kota.
Wiedzieć jak(?)!
A co w przypadku psa? Pies jest stworzeniem społecznym, dlatego chętnie je wszystko, co wychodzi z ręki właściciela. Ogromne znaczenie mają też pory i regularność posiłków. Kot z kolei to łowca, zatem wiecznie pełna miska nie stanowi dla niego wyzwania. Częstą przyczyną „niejedzenia” jest jednak przekarmianie zwierząt, co doskonale odzwierciedla problem otyłości psów i kotów. Jak się okazuje, brak wiedzy o naturze zwierząt może być bezpośrednią przyczyną nieprzyjmowania karmy.
Uzbrojeni w odpowiednią wiedzę eksperci z Lantmännen Doggy, chcący podnieść świadomość właścicieli zwierząt, wzięli się więc za prowadzenie polityki informacyjnej.
– Dla nas liczy się nie tylko sprzedaż wysokiej jakości karm dla psów i kotów, ale również to, aby zwierzęta te żyły jak najdłużej w dobrym zdrowiu. Pracujemy więc zarówno nad edukacją personelu w sklepach, jak i klientów – potwierdza Susanna Carlander. – Robimy to poprzez materiały drukowane, prowadzimy też szkolenia objazdowe, udostępniamy serwis obsługi klienta. W mediach społecznościowych, takich jak Facebook czy nasz blog, często staramy się podnosić poziom edukacji odbiorców, publikując artykuły naukowe. Nasze hasło przewodnie kampanii dotyczącej zapobiegania otyłości brzmi: „Zważ swojego psa, a nie jego karmę”.
O polepszaczach smaku słów kilka
Producenci karm ekonomicznych stosują tzw. polepszacze smaku. W odróżnieniu od nich producenci karm z wyższej półki, by podkreślić lepszą jakość swojego produktu, zaczęli upowszechniać hasło, że pies/kot sam wie, co dla niego dobre, a więc do przyjmowania dobrej karmy nie trzeba specjalnie zwierząt zachęcać. Ale czy na pewno? Według Lantmännen Doggy także w wysokiej jakości produktach klasy premium powszechnie stosuje się naturalne polepszacze smaku, na przykład proteiny zwierzęce. Bozita nie zawiera jednak żadnych sztucznych wzmacniaczy smaku, które wpływają niekorzystnie na zdrowie zwierząt domowych. Wysokiej jakości, smakowo atrakcyjne surowce, a także odpowiednie rozmiar i faktura karmy – to czynniki sukcesu. Kawałki karmy producentów z wyższej półki pokrywane są naturalnymi proteinami zwierzęcymi, dobranymi specjalnie tak, aby zachęcić kota czy psa do jedzenia. Bozita jako wysokiej jakości produkt dobroczynny dla zwierzęcia wydaje się więc być naturalnym wyborem.
Autor: Joanna Marczak
Źródło: Pet Market