Cat Cafe. Pomysł na biznes?
2013-10-30
Joanna Marczak / Pet Market
Zaczęło się w 1998 roku od kawiarni na Tajwanie, którą najchętniej odwiedzali japońscy turyści. Obecnie to Japonia jest liderem pod względem liczby kocich lokali. Idea powoli rozprzestrzenia się na cały świat: ostatnio ten pomysł na biznes podchwycili Węgrzy, a w samym centrum Budapesztu otwarto w styczniu tego roku Cat Café
Pomimo tego, że – w przeciwieństwie do zakochanych w kocich kawiarniach Japończyków – Węgrzy mają wystarczająco duże domy i mieszkania, by trzymać w nich zwierzęta, lokal przy ulicy Revay stał się kulturalnym punktem na mapie stolicy i cieszy się powodzeniem nie tylko wśród turystów. Ci ostatni, rzecz jasna, stanowią jednak pokaźne grono klientów. Nic więc dziwnego, że personel doskonale mówi po angielsku, a za kawę i przekąski można zapłacić kartą. W gratisie otrzymujemy radosny nastrój, w dużej mierze za sprawą niesamowitego towarzystwa 15 różnych kotów.
Czy do kawiarni przychodzi się tylko po to, by napić się kawy? Już nie! Od niedawna furorę robią lokale, w których przednie towarzystwo zapewniają... koty
Z Wiednia do Budapesztu
Jednym z właścicieli lokalu jest Ádám Tóth, zapalony miłośnik hipopotamów i wielkich kotów. Pomysł na koci biznes wpadł mu do głowy podczas podróży do Austrii. Wraz z kolegą wybrał się do pierwszej w Europie cat café mieszczącej się w Wiedniu i od razu zakochał się w tamtym miejscu. Budapeszt nie mógł pozostać w tyle i wkrótce podążono tam austriackim przykładem.
Koci savoir-vivre
Węgierska Cat Café cieszy się własnym stylem i własnym kocim menu. Wszystkich gości witają kelnerzy, którzy pytają, czy to ich pierwsza wizyta. Nowicjusze zostają poinstruowani co do zasad panujących w kawiarni i ogólnego savoir-vivre, a wyjątkowo zdezorientowanym klientom proponuje się pomoc w nawiązaniu interakcji z kotem – oczywiście, jeśli któryś z nich zdecyduje się podejść do zwierzęcia. Naczelną bowiem zasadą panującą w lokalu jest obustronny szacunek. Spis zasad zachowania znajduje się na każdym stoliku. Koty mają dostęp do wszystkich pomieszczeń i z chęcią się przemieszczają, należy zatem pamiętać o zamykaniu drzwi wejściowych. Niektóre ze zwierząt siadają na krzesłach, inne się łaszą lub bawią w chowanego na jednym z wielu pudeł, drzewek bądź drapaków, jeszcze inne w najlepsze wykładają się na którymś ze swoich posłań i udają się na poobiednią drzemkę. Śpiącego kota nie powinno się zaczepiać. Gość kawiarni napawa się zarówno aromatem kawy, jak i widokiem zwierzęcia, który to widok działa odstresowująco. Może się z on kotem bawić i głaskać go tak długo, jak się to kotu podoba. Jeśli mruczek wskoczy klientowi na kolana, jak najbardziej można go przytulić. Wszelkie nadużycia są wyłapywane przez obsługę, a zbyt natarczywi bądź agresywni klienci mogą zostać wyproszeni z lokalu.
Wielu zapyta: co w sytuacji, gdy koty nie zechcą do mnie podejść? Również o tym pomyśleli właściciele kawiarni. Klientom, którzy nie przyciągną uwagi żadnego z kotów, pierwsze lody pomoże przełamać obsługa. Kelner przyniesie kota i postara się go zachęcić do pozostania z gościem.
Przed przystąpieniem do głaskania kotów należy umyć ręce. Służy do tego specjalny antybakteryjny żel znajdujący się na stolikach. Trzeba też pamiętać, że kotów nie wolno karmić, a tym bardziej pozwalać im na podjadanie smakołyków z własnego talerza. Ma to głęboki sens, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w menu kawiarni znajdują się głównie napoje i desery. Wszelkiego typu napoje przyrządzane są na miejscu, jedzenie natomiast zapewnia catering. Lokal jest czynny od godziny 10:00 do 22:00 i przez cały ten czas można zamawiać i napoje, i przekąski.
Kota poproszę
Na pierwszych stronach menu znajdziemy... koty, a zatem wszystkich piętnastu domowników lokalu, oznaczonych zdjęciem i imieniem, wraz z krótką charakterystyką. Przykładowo, Red Hot Chili AQUA uwielbia spać i ma zaufanie do ludzi, Squirts woli się bawić, Boris Kitty pochodzi ze schroniska, a Naomi była kiedyś kocią supermodelką i lubi sobie czasem powalczyć.
Dalej, w ofercie znajduje się szeroki wybór kaw (około 20 różnych rodzajów) oraz herbat. Za espresso zapłacimy 500 forintów, cappuccino – 650, gorącą aromatyzowaną czekoladę – 950, kawę mrożoną – 900, a rumowo-kokosową Latte – 950. W przypadku herbat ceny wahają się od 750 do 990 forintów. W lokalu można zamówić alkohol. Piwo to koszt rzędu 670–870 forintów, wino 250–570, butelka szampana 3200–6500, a shoty – około 900. W kawiarni można również coś przekąsić. Oferta zawiera kanapki i przystawki w postaci serów, tortilli, wędlin, w granicach 390–690 forintów. Wielbicielom słodyczy z pewnością spodobają się desery. Większość z nich ma kształt kotów i największym uznaniem cieszy się wśród najmłodszych, podobnie jak gama napojów bezalkoholowych, takich jak soki pomarańczowe, brzoskwiniowe, truskawkowe, jabłkowe i wiśniowe (390 forintów), Coca-Cola, Fanta, Sprite i wiele innych. Rodzice powinni jednak pamiętać, że kawiarnia nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne uczulenie na kocią sierść bądź zadrapanie. Przed wizytą dobrze jest też poinstruować dziecko, jak należy się z kotami obchodzić. A że obchodzić się z nimi warto, wiedzą wszyscy, którzy mieli okazję Cat Cafe odwiedzić.
Autor: Joanna Marczak
Źródło: Pet Market
Ekonomia i rynek