Do 10% przychodu na innowacje. Czy to się opłaca?

O innowacjach, na których opiera się strategia rozwoju produktu, adaptacji światowych trendów do oferty produktowej firmy, demokratycznym podejściu do zarządzania oraz o otwarciu nowego zakładu produkcyjnego w Péronne, z Matthieu Haurit, dyrektorem generalnym Zolux, rozmawia Andrzej Ceglarek

Andrzej Ceglarek: Tworzenie nowych produktów i innowacyjność leżą u podstaw filozofii Zolux. Oparta na niej strategia rozwoju produktu to chyba niezły pomysł na dynamizowanie sprzedaży. Proszę powiedzieć, jak często i jak dużych zmian w portfolio asortymentowym trzeba dokonywać, by nie malało zainteresowanie marką wśród klientów?

Matthieu Haurit: Tak, to prawda – innowacje aktywizują rynek. Z tego właśnie powodu każdego dnia podejmujemy ryzyko, inwestując w nowe pomysły. To nasz sposób na prowadzenie tej firmy: robienie nowych rzeczy, zwłaszcza w czasach trudnych dla gospodarki. W ciągu roku, w liczącym ponad 5000 pozycji asortymentowych katalogu, dokonujemy zmian w zakresie około 600 produktów. Proszę jednak pamiętać, że nie wszystkie zmiany dotyczą wprowadzania do katalogu nowych produktów. Część z nich obejmuje produkty, które już wcześniej miały swoje premiery w katalogu Zolux, jednak zostały poddane liftingowi, by wrócić na rynek w udoskonalonej formie.

To duża liczba, biorąc jednak pod uwagę fakt, że możliwość ciągłego oferowania klientowi nowych bądź udoskonalonych produktów daje firmie olbrzymią przewagę konkurencyjną na rynku, takiego atutu można tylko pozazdrościć. Bądźmy jednak realistami – wszystko przecież kosztuje. Z całą pewnością spore koszty pociągają za sobą również prace badawczo-rozwojowe nad nowymi produktami. Proszę zatem powiedzieć, ile kosztuje Zolux innowacyjność?

To podchwytliwe pytanie! Pierwszym z wyzwań, przed jakimi dziś stoimy, jest ogólnie biorąc krótszy cykl życia produktu. Przede wszystkim dlatego, że produkty są mniej trwałe, niż kiedyś. Utrudnia to określenie ich całkowitego kosztu, szczególnie kosztu sprzedaży, a tym samym stopy zwrotu z inwestycji. Gdybyśmy jednak myśleli tylko w kategoriach krótkoterminowego zwrotu z inwestycji, nie wprowadzalibyśmy zbyt wielu innowacji! Na tym polega różnica między chociażby funduszem inwestycyjnym a firmą rodzinną. Innowacje stymulują rynek i ogromnie pomagają w sprzedaży produktów będących podstawą oferty – prawie wszystkie wystawiane są na wspólnych półkach. W ten sposób realizujemy nasze plany. W rzadkich, ekstremalnych przypadkach innowacja może rocznie kosztować nas do 10% przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży danego produktu.

Wymiana każdego roku ok. 10–12% pozycji asortymentowych to także – jeśli nie przede wszystkim –  praca ludzi. Proszę powiedzieć, jak duży zespół pracuje nad tworzeniem nowych bądź udoskonalaniem istniejących produktów?
W naszym dziale badań i rozwoju pracuje 15 wspaniałych osób, każda z nich pochodzi z innego środowiska i ma inne wykształcenie. I to właśnie ta różnorodność kultur oraz doświadczeń członków naszego zespołu owocuje ożywczymi pomysłami, którymi każdego roku możemy zaskakiwać naszych klientów.

Zolux uchodzi na rynku za światowej klasy designera, szczególnie jeśli chodzi o akcesoria dla psa i kota. Wasze legowiska, torby i drapaki charakteryzuje wysmakowana kolorystyka i nieszablonowa forma, a zabawki pomysłowość. To wszystko daje jeszcze więcej pozytywnych emocji w relacjach właściciela ze zwierzęciem. Proszę powiedzieć, co jest źródłem inspiracji dla designerów Zolux?
Powiedziałbym, że Zolux to bardzo otwarta firma. Osobiście i zawodowo powiązani jesteśmy z różnymi branżami: naszą własną – zoologiczną, ale także segmentami mody, dekoracji, artykułów do spędzania czasu na wolnym powietrzu, projektowania wnętrz itp. Podstawowymi źródłami inspiracji jednak jesteśmy my sami, nasz dział badań i rozwoju, nasi projektanci, zespół marketingu i sprzedaży oraz inne kluczowe działy firmy. Mamy też bardzo demokratyczne podejście do zarządzania: większość ważnych decyzji dotyczących produktów podejmujemy w drodze wewnętrznego głosowania!
Innowacje produktowe zwykle są związane z występującymi aktualnie na rynku trendami. Trendem od kilku lat obecnym w Europie jest ekologia. Już na targach Interzoo 2012 wystawcy zaprezentowali wiele produktów wykonanych z surowców wtórnych, takich jak legowiska i zabawki dla psów z przetworzonych butelek plastikowych lub kolekcję kojców z produktów ubocznych obróbki drewna. Dostępnych było również wiele artykułów, które same nadają się do recyklingu, jak na przykład wyroby z naturalnego kauczuku i drewna czy kartonu. Czy ten eco-trend występuje również w najnowszej ofercie Zolux?
Tak. Firma Zolux obrała tę ścieżkę 10 lat temu. Tendencja ta przejawia się w doborze surowców i materiałów opakowaniowych, ale również w rozwiązaniach, jakie przyjmujemy przy konfekcjonowaniu produktów, umożliwiających optymalizację objętości, niższe koszty transportu i magazynowania czy też mniejsze zużycie materiałów opakowaniowych. Od pewnego czasu zwracamy również uwagę na nasze budynki i stosowane w nich materiały, na przykład nasz salon wystawowy wykonany jest w drewnie kontrolowanym FSC.

Mówimy tu o Forest Stewardship Council (FSC), czyli międzynarodowej organizacji promującej odpowiedzialne gospodarowanie zasobami leśnymi świata?

Dokładnie. System certyfikacji drewna FSC to gwarancja, że pochodzi ono z legalnej wycinki, prowadzonej w sposób zrównoważony – nieszkodliwy środowiskowo i społecznie. Zakup opatrzonego tym znakiem drewna i produktów z niego wykonanych gwarantuje, że drewno zostało pozyskane w legalny sposób.
Ostatnio moda na zdrowy tryb życia wśród ludzi coraz bardziej zaczyna oddziaływać na świat zwierząt. Ludzie zwracają uwagę już nie tylko na źródła pochodzenia surowców wykorzystywanych we własnej kuchni, ale coraz częściej również na te, z których korzysta się przy komponowaniu karm dla zwierząt. Chcą w ten sposób być pewni co do jakości i bezpieczeństwa podawanych swoim pupilom karm. Która z grup produktów żywieniowych dla zwierząt z portfolio Zolux najsilniej wpisuje się w ten trend zdrowego trybu życia?
Błędem byłoby tu wskazywanie tylko jednej kategorii. Firma Zolux jest bardzo nietypowa: 74% naszych produktów wytwarzane jest w Europie, 45% pochodzi z Francji, w większości z naszych zakładów. Produkujemy wyroby dla wszystkich grup zwierząt: ziarna i smakołyki dla małych zwierząt i ptaków, przekąski i ciastka dla kotów i psów, produkty higieniczne i pielęgnacyjne dla psów, kotów i małych zwierząt itd. We wszystkich kategoriach produktowych zwracamy szczególną uwagę na jakość pozyskiwanych do produkcji komponentów.
Rok 2014 ma być rokiem intensywnego rozwoju technologii konsumenckich: Smart TV, SmartWatch, Google Glass, Touch ID, PlayStation 4, Xbox One, a nawet domowych 3D Print. Na rynku zoologicznym rozwijane są chociażby projekty urządzeń monitorujących stan zdrowia, aktywność i lokalizację psa, które, poprzez komunikację bezpośrednią ze smartfonem lub tabletem właściciela, informują go o kondycji i miejscu przebywania psa. Czy w nadchodzącym roku możemy spodziewać się jakichś urządzeń klasy hi-tech w ofercie Zolux?
Już 4 lata temu opracowaliśmy asortyment edukacyjno-szkoleniowy nowej generacji: Zolux Educ. Tak, przygotowujemy również nowe urządzenie funkcjonalne, które… zaprezentujemy w niedalekiej przyszłości!
W Péronne na północy Francji powstaje nowy zakład produkcyjny Zolux. Będą w nim wytwarzane karmy oraz produkty do pielęgnacji zwierząt. Proszę powiedzieć, kiedy planowane jest uruchomienie produkcji i czy w związku z tym należy spodziewać się nowych pozycji asortymentowych w ofercie Zolux?
Całkowicie przebudowaliśmy ten zakład, który staje się teraz największą jednostką produkcyjną grupy Zolux. Wszystkie prace zakończą się w lipcu. Dokupiliśmy również nowy zakład na południowym zachodzie Francji, wytwarzający specyficzne produkty higieniczne i lecznicze. Mamy obecnie trzy zakłady we Francji i dwa za granicą. Nowa organizacja, połączony system i wynikający z tego potencjał pozwalają nam spokojnie spoglądać w przyszłość. Nowe produkty, jakie w tych zakładach wytwarzamy dla naszych marek i marek naszych klientów, planujemy oczywiście z wyprzedzeniem.

Autor: Andrzej Ceglarek
Źródło: Pet Market